Mam problem z karą śmierci. Nie, nie chodzi o to, że miotam się pomiędzy żądzą krwi po obejrzeniu kolejnego gorącego newsa o brutalnym gwałcie i zamordowaniu bezbronnego dziecka a jaśniejszą stroną mej duszy, w którą komunistyczna szkoła wprasowała te wszystkie naiwne bzdety typu: humanitaryzm i prawa człowieka. Ta klamka już u mnie zapadła. To jasne – zdegenerowane, zdeprawowane do cna jednostki, bez szans na resocjalizację (seryjni mordercy, zabójcy dzieci) powinny zostać na zawsze wyeliminowane. Na zawsze, a nie na tzw. „dożywocie” z możliwością opuszczenia murów więzienia po 25 latach. Dlaczego zatem jestem przeciwnikiem kary śmierci?
Nie, nie dlatego, że dziś w nocy zasnęłam na kanapie, zapomniałam wyłączyć telewizor i dowiedziałam się, że prezes Kaczyński jest zwolennikiem kary śmierci, a PiS zgłosi projekt ustawy wprowadzający ten rodzaj kary do kodeksu karnego. Nie dlatego też, że wiem, że Polska nie może wprowadzić kary śmierci, gdyż jest to niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka i naukami Jana Pawła bis. To są bzdety dla pięknoduchów, tak samo naiwne jak „solidarność europejska” i „społeczna nauka Kościoła”. Z Rady Europy można wystąpić, tak samo jak z Kościoła.
Zdziwicie się pewnie, ale jestem przeciwnikiem kary śmierci, bo w pełni podzielam nieufność prezesa Kaczyńskiego do polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości. Za grosz nie ufam naszej policji, prokuraturze oraz sądom. Nie dlatego, że „postkomuna”, że „układ”, że „system”, tylko dlatego, że polski wymiar sprawiedliwości niestety nie wyróżnia się niczym pozytywnym na tle innych wymiarów naszej polskiej rzeczywistości. Czytaj: durnota tępotę debilizmem pogania. Takie kolejne polskie bagienko, od którego trzeba się trzymać z daleka, bo inaczej wciągnie cię siłą swojej bylejakości i nie puści.
Jeszcze w sierpniu prezes Kaczyński, po niekorzystnym dla siebie wyroku sądu, mówił: „Sądy w Polsce powinny być zupełnie nowe, nie mogą mieć nic wspólnego z dawnym systemem. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o państwie prawa.” No to ja się zastanawiam: jak człowiek, który ma tak negatywne zdanie o polskim wymiarze sprawiedliwości, człowiek, który twierdzi, że Polska nie jest państwem prawa, może chcieć dać sądom możliwość skazywania Polaków na śmierć?
